Skip navigation

19 sierpnia 2019

Licencje Creative Commons. Jak z nich korzystać?

Udostępnij

W ostatnim czasie byliśmy świadkami żywej dyskusji, która dotyczyła nowej dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2019/790 z dnia 17 kwietnia 2019 r. w sprawie prawa autorskiego i praw pokrewnych na jednolitym rynku cyfrowym oraz zmiany dyrektyw 96/9/WE i 2001/29/WE[1]. Jednym z wątków poruszanych przy tej okazji był temat licencji Creative Commons i ogólnie licencji otwartych.

Licencje Creative Commons jako zjawisko

Należą one bardziej do sfery praktyki niż regulacji prawnej, czyli bazują na utrwalonej praktyce. Najbardziej powszechną licencją otwartą dla utworów niebędących programami komputerowymi jest wspomniana licencja Creative Commons. Takiego terminu nie spotkamy w żadnym krajowym ani unijnym akcie prawnym. W aktualnym tekście wspomnianej dyrektywy natkniemy się wprawdzie na odwołania do zjawiska nieodpłatnych licencji niewyłącznych czy też licencji udzielonych ogółowi społeczeństwu bez wynagrodzenia[2] i do organizacji, które opierają swoje modele działalności na licencjach Creative Commons– chodzi np. o nienastawione na zysk encyklopedie internetowe (takie jak Wikipedia), repozytoria naukowe, platformy wymiany w kontekście dostawców otwartego oprogramowania[3]  – jednak samego wyrażenia tam nie znajdziemy.

Szukając wyjaśnienia, czym zatem są licencje Creative Commons, natrafimy na informację o organizacji non-profit pod nazwą Creative Commons, której główna siedziba mieści się w Kalifornii w USA[4]. To właśnie ta organizacja zaproponowała w grudniu 2002 r. nowy model udostępniania treści, tzn. w oparciu o licencje Creative Commons[5]. Obecnie, po przeszło piętnastu latach, licencje te są wykorzystywane przez użytkowników internetu na całym świecie oraz  stosowane m.in. w opracowaniach związanych z wykorzystaniem środków europejskich.

Licencje Creative Commons były wcześniej określane przez Europejską Radę ds. Badań Naukowych jako „dobre narzędzie prawne”, w projektach, w których był pożądany lub wręcz wymagany skutek w postaci otwartego dostępu (ang. open access) do wyników badań w jak najszerszym zakresie[6].

Praktyka stosowania licencji Creative Commons jest także widoczna w orzecznictwie sądów administracyjnych w Polsce na tle sporów o konkursy dotyczące środków europejskich. Przykładowo, w wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z dn. 10 stycznia 2018 r., sygn. akt V SA/Wa 2040/17 pojawia się informacja, że projekt, którego ocena przez Ministra Edukacji Narodowej była przedmiotem skargi do WSA, został odrzucony na etapie oceny merytorycznej jako niespełniający kryteriów merytorycznych, m.in. kryterium 11: „Beneficjent gwarantuje, że wszystkie materiały multimedialne i metodyczne wytworzone w projekcie zostaną opublikowane na licencjach Creative Commons Uznanie Autorstwa lub innych, kompatybilnych wolnych licencjach. W przypadku utworów, do których majątkowe prawa autorskie nie wygasły, a autorzy i spadkobiercy nie godzą się na uwolnienie, beneficjent udostępni je na zasadach określonych w ustawie dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz.U. z 2016 r. poz. 666, ze zm.) w tym w ramach wyjątku edukacyjnego”.

Jak wskazuje się w badaniach dotyczących wykorzystania licencji Creative Commons, pojawiają się one tylko w ok. 1% treści tworzonych w języku polskim[7]. Biorąc pod uwagę tę ograniczoną skalę wykorzystania w Polsce z jednej strony, a z drugiej istotne odniesienia do otwartych licencji na poziomie instytucji UE, warto przybliżyć, czym one są i jak z nich dobrze korzystać.

Licencja otwarta jako licencja na korzystanie z utworu

W najprostszym ujęciu, utwory podlegają ochronie, jeśli są utworami w rozumieniu prawa autorskiego. Uzyskanie takiej ochrony nie wymaga podejmowania przez uprawnionych, czyli np. autorów lub inne osoby dysponujące prawami, żadnych dodatkowych działań, w szczególności formalnych, czyli np. rejestracji w jakimkolwiek urzędzie. Nie ma także obowiązku oznakowania utworu chronionego na podstawie przepisów prawa autorskiego. Jednakże praktyka pokazuje, że jest to pomocne, zwłaszcza wtedy, kiedy treści, czyli teksty, zdjęcia, muzykę, programy itp., są zamieszczane w internecie. Wyraźne oznaczanie wskazuje bowiem, jaki rodzaj ochrony został wybrany dla określonych utworów.

W oznaczeniu utworu można zatem zawrzeć informację, że prawa autorskie przysługują autorowi, a korzystanie bez zezwolenia będzie naruszeniem tych praw. Tak robi się wtedy, kiedy autorowi zależy na ochronie utworu. Można jednak zrobić coś innego, tzn. przekazać informację, że autor udziela na swój utwór licencji niewyłącznej otwartej, np. licencji Creative Commons, na wybranych dodatkowych warunkach. Tym samym rezygnuje się z możliwości dochodzenia roszczeń za mieszczące się w udzielonym z góry upoważnieniu korzystanie z utworu bez wiedzy autora.

Jeśli mówimy, że utwory podlegają ochronie prawnej, to znaczy, że korzystanie z nich przez inne osoby niż autor czy inny uprawniony, na wstępie podlega ograniczeniom. Osoby uprawnione mogą same decydować m.in. o tym jak, gdzie, jak długo czy przez kogo utwory są wykorzystywane. Może to polegać np. na zawarciu pisemnej umowy licencyjnej z wydawcą, ale także na udzieleniu niewyłącznej licencji otwartej w formie jednostronnego oświadczenia umieszczonego w internecie przy takim utworze. Zawarcie umowy licencyjnej w formie pisemnej jest korzystaniem z tych samych uprawnień, co jednostronne oświadczenie udzielające licencji otwartej.

Jeśli w ustawie czy dyrektywie ustawodawca powołuje się na to, jakiego rodzaju uprawnień do utworu udziela uprawniony, to chodzi wówczas o to, czy uprawniony udzielił np. jakiejś licencji. Forma tej licencji nie musi być zawsze pisemna. Udzielenie licencji może również polegać na udzieleniu licencji w postaci warunków akceptowanych na stronie internetowej, czy też wręcz przez jednostronne oświadczenie odwołujące się do treści licencji otwartej. W każdym przypadku jest to korzystanie z tych samych uprawnień, choć na pierwszy rzut oka nie zawsze wygląda ono tak samo. Jednocześnie, w zależności od sposobu skorzystania z uprawnień do utworu, osiągnięte mogą zostać różne rezultaty.

Treść licencji lub ograniczenia korzystania ze względu na ochronę praw autorskich jest istotna nie tylko z punktu widzenia autora czy innego uprawnionego, ale także z punktu widzenia osoby korzystającej z utworów. Przykładowo, wykorzystując bazy danych zdjęć, grafik czy wektorów do przygotowania własnych materiałów (np. marketingowych) często będziemy mieli do czynienia z tym zagadnieniem jako użytkownicy. Możemy zastanawiać się, czy chcemy nabyć prawo do wykorzystania zdjęcia czy innej grafiki na zasadach określonych z umowie licencyjnej w ramach płatnej subskrypcji, czy też chcemy skorzystać z materiału udostępnionego przez autora na jakimś rodzaju licencji otwartej. Zarówno w pierwszym, jak i w drugim przypadku powinniśmy się upewnić, czy treść licencji – czy to określonej w Terms of Use wykupionej subskrypcji, czy to oznaczonej kodem licencji otwartej – odpowiada naszym potrzebom oraz czy wykorzystanie takiego materiału wymaga dalszych działań już po naszej stronie.

Rodzaje licencji Creative Commons

Wiemy już, że licencji na korzystanie z utworu możemy udzielić poprzez oświadczenie dostępne w internecie przy publikowanym utworze. Tylko jak w praktyce napisać taką licencję? Propozycji rozwiązania tego problemu dostarczyła ponad 15 lat temu organizacja Creative Commons, przygotowując teksty licencji otwartych w kilku wariantach w języku angielskim. Teksty tych licencji znajdziemy na stronie www.creativecommons.org. Licencje te zostały przetłumaczone na język polski, z uwzględnieniem specyfiki polskiego prawa. Na liście licencji Creative Commons dostępnych po polsku i dostosowanych do polskiego prawa i nazewnictwa[8], znajdziemy kilka typów i skrótów oznaczeń tych licencji.

Poniżej zamieszczam ich opis.

  • CC0 – brak praw autorskich. To oznaczenie wyjaśnia, że autor lub autorka przekazała swój utwór do domeny publicznej.
  • CC BY – uznanie autorstwa 4.0. Sensem tej licencji jest to, że utwór może być rozpowszechniany dalej, może być wykorzystywany w innych utworach czy zmieniany, ale dzieje się to pod warunkiem oznaczenia autora pierwotnego i oznaczenia, jeśli były dokonywane zmiany w utworze. To rodzaj licencji, którą przytoczyłam na wstępie w kontekście konkursu organizowanego przez Ministra Edukacji Narodowej i wyroku sądu administracyjnego w tej sprawie.
  • CC BY-SA – uznanie autorstwa, na tych samych warunkach 4.0. Ta licencja daje prawo do dzielenia się, wykorzystywania w kolejnych utworach – najczęściej są to utwory zależne – jednak pod warunkiem oznaczenia autorstwa i oznaczenia, jeśli były dokonywane zmiany w utworze oraz dodatkowo pod warunkiem, że nowy utwór, stworzony przez zmianę utworu czy na podstawie utworu udostępnionego na zasadzie licencji Creative Commons, będzie dalej podlegał ochronie, która nie jest bardziej restrykcyjna niż licencja CC BY-SA.

Na tej licencji (CC BY-SA) są udostępniane m.in. materiały, które znajdziemy w Wikipedii. Wikipedia i podobne inicjatywy są bardzo ważnym elementem życia społeczeństwa cyfrowego, dlatego ustawodawca europejski zmierzał do zabezpieczenia ich dalszej działalności przewidując miejsce na tego typu inicjatywy w systemie ochrony określonym w Dyrektywie 2019/790 oraz zawierając bezpośrednie wyjaśnienia w tym zakresie w motywach tego aktu prawnego.

Innymi oznaczeniami, które można dodać do licencji, są:

  • NC – oznaczające, że kolejne wykorzystania utworu muszą być niekomercyjne;
  • ND – oznaczające, że nie można korzystać z utworów zależnych (czyli jeśli zrobiło się np. remiks utworu, nie wolno go rozpowszechniać).

Wybór licencji powinien być podyktowany tym, czy licencja realizuje w pełni to, jak autor chce udostępnić swój utwór innym osobom do korzystania. Oznaczenie licencji ma doniosłe konsekwencje prawne dla obu stron, w szczególności w zakresie autorskich praw majątkowych i rezygnacji z potencjalnego wynagrodzenia za korzystanie z utworu.[9]

Licencje Creative Commons a polskie przepisy

Niekiedy podaje się w polskiej literaturze prawnej, że licencje Creative Commons nie są w pełni zgodne z polskim prawem, ze względu na brak możliwości zrzeczenia się praw osobistych – czyli, w odróżnieniu od praw majątkowych, niezrzekalnych i niezbywalnych uprawnień opartych na więzi autora z utworem. Są to m.in. prawo autorstwa, prawo oznaczenia autorstwa, prawo do nienaruszalności treści i formy utworu oraz jego rzetelnego wykorzystania i do nadzoru nad sposobem korzystania z utworu. Sądy jednakże dopuszczają zobowiązanie się do niekorzystania z praw osobistych przez uprawnionego, a w orzecznictwie jak dotąd nie pojawiło się zagadnienie nieskuteczności rezygnacji z korzystania z praw osobistych w licencjach otwartych.

We wszystkich przypadkach, kiedy oznaczamy utwór jedną z licencji Creative Commons, powinniśmy odesłać do tekstu licencji dostępnego m.in. na stronie www.creativecommons.pl. Jak wynika z badań przeprowadzonych na tle korzystania z tych licencji w Polsce, umieszczanie odsyłaczy do treści licencji następuje w większości przypadków udzielenia tych licencji, ale nie jest regułą. Warto pamiętać o tej zasadzie, gdyż służy ona przejrzystości i poprawności udzielenia wybranej licencji.

Konsekwencje skorzystania z licencji

Skorzystanie z utworu na licencji otwartej może wymagać od nas dalszych działań. Przykładowo, może się zdarzyć tak, że będziemy chcieli skorzystać z grafiki na licencji otwartej, bezpłatnej, ale w oznaczeniu tej licencji autor przewidział, że dalsze wykorzystanie wymaga podania jego autorstwa tego utworu, a materiał nie może być wykorzystywany w celach komercyjnych (np. CC BY NC). To ogranicza potencjalne możliwości wykorzystania, wykluczając z reguły użycie w materiale marketingowym. Z kolei oznaczenie BY oznacza, że autor chce pozostać oznaczony na utworze, a zatem nasze korzystanie może wymagać od nas dalszego działania – w postaci oznaczenia autora.

Z kolei, jeśli skorzystaliśmy z utworu udostępnionego na licencji opatrzonej warunkiem SA (od ang. share alike), to powinniśmy udostępniać ten utwór dalej na analogicznej licencji. Jeśli zatem, przykładowo, tworzymy utwór muzyczny wykorzystujący sample udostępniony na licencji CC BY-SA, to wydając swój remiks tego utworu powinniśmy oznaczyć, skąd uzyskaliśmy sample oraz udostępnić utwór dalej na licencji CC BY-SA lub podobnej. Ten model określa się również jako klauzula copyleft. Jest to stosowana w licencjach klauzula, zgodnie z którą twórcy udostępniają społeczeństwu swoje dzieła do swobodnego wykorzystywania pod warunkiem, że przedmioty powstałe na podstawie owej licencji również zostaną udostępnione[10] na tych samych zasadach.

Trzeba również pamiętać, że informacja o tym, że dany utwór jest dostępny na licencji otwartej, nie zawsze jest prawdziwa, dlatego w ramach dodatkowych działań dobrze jest upewniać się, czy rzeczywiście wybrany utwór pochodzi ze strony, z której go pobieramy. W ten sposób ograniczamy ryzyko naruszenia przez nas praw własności intelektualnej osób trzecich.

Prostota wynikająca z ograniczenia treści licencji do zaledwie kilku liter czy sformułowań pozwala na szybką ocenę, czy zachodzi zgodność czy sprzeczność z inną licencją. Na przykład, jeśli tworzymy treść w oparciu o utwór udostępniony na licencji CC BY-SA, ale nasz utwór chcemy komercjalizować na tradycyjnych zasadach wynikających z ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, przez udzielenie licencji wyłącznej określonej w art. 67 tej ustawy na piśmie, a nie licencji CC BY-SA, to naruszymy licencję Creative Commons, z której skorzystaliśmy.

Licencje Creative Commons w relacji do innych rozwiązań

Jak wspomniano, Dyrektywa 2019/790 nie odwołuje się konkretnie do licencji Creative Commons, ale do licencji otwartych, bezpłatnych i niewyłącznych na utwory. W swojej treści posługuje się bowiem określeniami prawnymi, a Creative Commons jest tylko jedną z propozycji takich licencji o określonej nazwie. Choć te licencje są najbardziej powszechne, nic nie stoi na przeszkodzie stworzenia innego mechanizmu czy użycia innego oznaczenia. Istnieją również inne podobne zjawiska, na przykład licencje określane jako open source. Są to różnie oznaczane licencje niewyłączne dotyczące programów komputerowych, których cechą charakterystyczną jest udostępnienie programu komputerowego w wersji źródłowej, połączone z upoważnieniem do wprowadzania zmian do programu i dalszego rozpowszechniania takiego programu na podstawie tej licencji[11].

Innym terminem, jaki w tym kontekście będzie się niekiedy pojawiał, jest ruch open access (otwarty dostęp). Związany jest on z bezpłatnym udostępnianiem w internecie recenzowanych publikacji naukowych. W przypadku publikacji naukowych sporządzonych w ramach projektów wspieranych przez Europejską Rady ds. Badań Naukowych w Programie Horyzont 2020, wymaganie w zakresie open access dotyczyło nie tylko samych publikacji naukowych, ale także materiałów konferencyjnych i monografii, rozdziałów w większych publikacjach, w zakresie co najmniej uprawnienia do przeglądania w formacie odczytywalnym cyfrowo (machine readable), pobrania i wydrukowania[12]. Jak widać, zagadnienia otwartych licencji i open access mogą się wzajemnie przenikać i oba te zjawiska są związane z rozwojem społeczeństwa cyfrowego.

Sytuacja z licencjami Creative Commons i pokrewnymi zjawiskami podobna jest do tego, jak od dziesięcioleci (już od 1936 roku!) korzysta się ze skrótowych oznaczeń

Międzynarodowych Reguł Handlu określających warunki sprzedaży, m. in. INCOTERMSów[13]. Strony umowy wybierają jedno z kilkunastu (obecnie 13) oznaczeń, aby w szybkim tempie (podobnie jak przy Creative Commons – korzystając ze skrótu) ustalić niektóre z elementów kontraktu związane z przejściem ryzyka na kupującego. Pojawianie się takich zwyczajów i praktyk tam, gdzie istnieje wzmożona aktywność wymiany (wcześniej towarów – obecnie informacji i treści), nie jest zatem czymś nowym. Społeczność zajmująca się obrotem nie jest zobligowana do stosowania tych czy innych oznaczeń w żadnej ustawie, ale robi to na zasadzie przyjęcia określonej praktyki. Jest imponujące, że oddolne inicjatywy, takie jaki licencje Creative Commons i operująca na ich podstawie Wikipedia, uzyskują międzynarodowe uznanie na tyle, że wyraźnie odnotowuje się ich istnienie w prawie i w praktyce Unii Europejskiej.

 

Ewa Fabian

autorka jest adwokatem, współpracuje z Fundacją Rozwoju Edukacji Elektronicznej

 

Artykuł pochodzi z Biuletynu Euro Info 5/2019

Przeczytaj więcej takich artykułów w strefie wiedzy PARP


[1] Dz.Urz.UE.L 2019 Nr 130, s. 92.

[2] Motywy 82 i 74 Dyrektywy 2019/790.

[3] Motyw 62

[4] https://en.wikipedia.org/wiki/Creative_Commons, marzec 2019 r.  

[5] https://en.wikipedia.org/wiki/Creative_Commons_license, marzec 2019 r.

[6] Wytyczne Europejskiej Rady ds. Badań Naukowych w zakresie wdrożenia zasad Open Access do publikacji naukowych i danych z badań w projektach wspieranych przez ERC w ramach Horyzontu 2020, wersja z dn. 21 kwietnia 2019 r.

[7] A. Tarkowski, E. Majdecka, Skala i sposoby wykorzystania licencji Creative Commons w Polsce. Analiza wykorzystania licencji na stronach www, Warszawa, Centrum Cyfrowe 2015. 

[8] www.creativecommons.pl/wybierz-licencje/

[9] W szczególności biorąc pod uwagę, że według amerykańskiego podstawowego tekstu licencji jest ona nieodwołalna, a w polskiej wersji – udzielona na czas nieoznaczony.

[10] C. Błaszczyk, Propertarianistyczne teorie prawa autorskiego, Warszawa 2018, Legalis. 

[11] E. Ferenc-Szydełko (red.), Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Komentarz. Wyd. 3, Warszawa 2016, komentarz do art. 67 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, nb. 19, Legalis.

[12] Definicja zawarta w wytycznych Europejskiej Rady ds. Badań Naukowych w zakresie wdrożenia zasad Open Access do publikacji naukowych i danych z badań w projektach wspieranych przez ERC w ramach Horyzontu 2020, wersja z dn. 21 kwietnia 2019 r.

[13] https://pl.wikipedia.org/wiki/Incoterms

Zobacz więcej podobnych artykułów